Dziś
na tapetę biorę tusz, który kupiłam w zeszłym tygodniu. Niebawem będą promocje
w Rossmannie (-49%) więc będzie możliwość kupienia go za niższą cenę. Porównałam
go dla Was na zdjęciach z tuszem z Lovely Pump Up Curling Mascara. Jeśli
jesteście ciekawe, co o nim myślę i jak wygląda na rzęsach to zapraszam dalej.
Tusz ma dosyć intensywny jak dla mnie zapach, który odczuwam nawet jak rzęsy są pomalowane już dłuższy czas. Na szczęście nie jest to brzydki zapach, ale mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie go opisać. Szczoteczka jest silikonowa. Nabiera fajną (większą) ilość produktu, przez co rzęsy wyglądają po jednej aplikacji jakbym pomalowała je dwa razy. Automatycznie skraca się przez to mój czas poświęcony na makijaż. Ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Nie kruszy się i nie odbija. Ponoć nie ruszył jej nawet płacz ;) Czego akurat jeszcze nie udało mi się sprawdzić. Przyznam, że ta maskara bardzo przypadła mi do gustu i na pewno nie będzie to moje jedyne opakowanie.
Na
zdjęciach poniżej porównałam tusz L’OREAL Volume Million Lashes z chyba jednym
z najpopularniejszych tuszy, jakim jest LOVELY Pump Up Curling Mascara. W
porównaniu chodzi mi tylko o przedstawienie efektu na rzęsach tak, aby każdy miał,
chociaż jakieś wyobrażenie na jego temat. Na każdym zdjęciu rzęsy pomalowane są
jeden raz.
Opakowanie
jest bardzo solidne i eleganckie. W środku znajduje się 9,5ml produktu. Cena w
drogeriach bez promocji to około 60-55zł. Ja natomiast kupiłam ją na promocji
za 30zł. Z tego, co widziałam, na internecie można ją dostać też w granicach 30zł.
Która
maskara bardziej Wam się podoba na rzęsach?
Do
następnego… K.
Ta wygląda imponująco ! Świetny efekt
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na rzęskach :)
OdpowiedzUsuńJakoś tusze z L'Oreal nigdy ze mną dobrze nie współpracowały, ale wiem, że moja siostra jest z tego tuszu bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńRozumiem, to prawda nie dla każdego dana rzecz będzie równie dobra :) Dziękuję, za odwiedziny.
Usuńobie mi sie podobają:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mi :)
UsuńMillion Lashes nie miałam, ale Curling Pump Up średnio się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że moja miłość do tego tuszu jest coraz większa :)
UsuńFajnie obie wyglądają, zależy jaki efekt ktoś chce uzyskać ;) Chociaż bardziej podoba mi się L'oreal :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Zgadzam się, też bardziej podoba mi się efekt L'oreal :)
UsuńWypróbuję ten tusz, bo efekt jest rzeczywiście imponujący:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) ja używam go już dłużej i kocham coraz bardziej ;)
Usuń